Afrodyzjaki – gdzie ich szukać?
Afrodyzjaki, czyli wszelkie przyprawy i potrawy miłosne są stare jak świat. Służą one trzem celom: zwiększają potrzeby seksualne tak mężczyzn jak i kobiet, podnoszą męską potencję i wspomagają w przypadkach leczenia bezpłodności. Piękną nazwę zawdzięczają Afrodycie – greckiej bogini miłości i piękna – zrodzonej z morskiej piany. Muszla z której wyłoniła się bogini przypomina kształtem łono kobiety. Dlatego więc wszystkie owoce morza (małże, krewetki, homary i ostrygi) uważane są za świetne afrodyzjaki. Są one bogate w witaminy i mikroelementy, posiadają też często inne cenne dla człowieka składniki oraz są lekkostrawne. Mimo, że nie wszyscy wierzą w cudowne właściwości afrodyzjaków, to nie ulega wątpliwości, po prostu są zdrowym pożywieniem. Ich historia zaczęła się wraz z momentem w którym człowiek – wzorem bogów Olimpijskich – zaczął szukać pożywienia o działaniu podobnym do ambrozji i nektarów pobudzających do niezwykłych rozkoszy, nie znanych zwykłym śmiertelnikom. Na ten przykład Casanova zjadał podobno na śniadanie pięćdziesiąt ostryg, a Don Juan omlet z dziesięciu jaj, przyprawiony ogromną ilością ziół i przypraw. Źródła mówią też o tym, ze na rybaków łowiących jesiotry i łososie z Wołgi, pobudzająco działał kawior jadany łyżkami prosto z beczki. Sądzi się, że istnieje związek miedzy tym jadłem a niespotykaną wielodzietnością rybackich rodzin.
Pierwszy przepis na miksturę, która przedłużałaby akt miłosny, zapisany został hieroglifami w starożytnym Egipcie. Należało w według niego ususzyć liście tarniny oraz akacji, rozdrobnić je i zmieszać z taką samo ilością miodu. Po odstawieniu na 4 dni, można było spożywać gotowy eliksir. Według średniowiecznego lekarza, Majmonidesa, potencje zapewniała pewna mieszanka korzenna, którą należy posypywać dania. W jej skład wchodziły: pieprz, korzeń galgantu, cynamon, anyż i gałka muszkatołowa. Dzisiaj też znamy ogromną ilość afrodyzjaków. Oprócz wyżej wspomnianego miodu, wymienić należy czosnek (używa się go do tej roli głównie w kuchni greckiej i włoskiej). Miód to symboliczna słodycz, a czosnek – ogień. Ważne jednak by kochankowie zajadali się nimi wspólnie. Z czasem doceniono także warzywa takie jak seler, por, pietruszka, bakłażany, szparagi czy sałata. Było to główne pożywienie gladiatorów rzymskich, uważane za działające na seksapil i płodność kobiet oraz potencję u mężczyzn. Do afrodyzjaków zaliczają się też grzyby – prawdziwki, smardze i najważniejsze: trufle. Z owoców cenione są awokado, kiwi, ananasy, jeżyny i włoskie orzechy. W kategorii mięs dominują mało romantyczne podroby : wątróbka, żołądki, nerki i móżdżek.
Skuteczne działanie afrodyzjaków zależy od tego jak i co z nich przyrządzimy. Można uzyskać efektowną potrawę o działaniu podniecającym łącząc barwy i smaki oraz stosując różne sposoby przyrządzania – od gotowania na parze lub w wodzie, przez smażenie, duszenie i pieczenie. Najważniejsze są ponoć jednak przyprawy: pieprz, papryka, imbir, bazylia, chili, cynamon oraz lubczyk i gałka muszkatołowa.