Ratunku! Wyszłam za maminsynka!

untitled-1380715-mWczesne rozpoznanie w mężczyźnie maminsynka może zaoszczędzić kobiecie sporo rozczarowań bądź nauczyć ją tego, jak zrozumieć jego poszczególne zachowania i nauczyć się z nim postępować. Zdecydowana większość kobiet nie chce jednak, by ich mężczyzna był bardziej przywiązany do matki niż do nich. Jak, na w miarę wczesnym etapie związku, rozpoznać czy ma się do czynienia z maminsynkiem? Czy istnieje możliwość na przekonanie go, że to Twój obiad smakuje lepiej, a jeżdżenie do mamusi nie jest dla Ciebie najlepszą alternatywą na sobotni wieczór?
Dobrze jest walczyć o związek. Miej jednak świadomość, że w tej walce niejednokrotnie poleje się krew.

Przeprowadź rozpoznanie!

Maminsynek ma silną więź ze swoją mamą. Na początku wydaje się to być bardzo pozytywne – nawet nasze babki i matki zwykły powiadać, że tak jak mężczyzna traktuje najbliższe w swoim otoczeniu kobiety, tak kiedyś będzie traktował swoją przyszłą żonę. O ile zatem więź i wzajemna życzliwość nie są niczym, co powinno wzbudzać kobiecy niepokój, o tyle ciągłe telefony, częste spotkania, trudność w podejmowaniu decyzji bez matczynej rady mogą wydać się podejrzane.

„Mama jest najważniejsza. To ona ma rację!”

Jeżeli takie zdanie przyświeca twojemu ukochanemu i cokolwiek nie powiesz, nie jesteś w stanie tego wyperswadować – możesz zacząć w spokoju drżeć o swoją przyszłość. Matka będzie wzorcem, do którego stale będziesz porównywana i nie miej szczególnych nadziei na to, że wypadniesz lepiej. Dla mężczyzny matka będzie numerem jeden, Ty zaś będziesz tuż po niej. Nie podejmie bez niej żadnej decyzji, w każdej sytuacji będzie do niej dzwonił po radę, a jego brak samodzielności nie raz doprowadzi Cię do tego, że sama zaczniesz dzwonić do swojej matki.

Czy walka ma jakikolwiek sens?

Wiele kobiet, próbując w jakiś sposób wygrać bitwę z teściową, w końcu traci poczucie sensu. Zdarza się, w ogromnej liczbie przypadków, że teściowa bardzo nadużywa swojej pozycji i wykorzystuje ją po to, by stale być na pierwszym miejscu. W pewnym momencie kobieta może postawić swojego partnera przed wyborem – albo ona, albo matka. Od razu skazana jest na przegraną, ponieważ matka i kochanka to zupełnie różne role – kochankę może  znaleźć sobie kolejną, a matkę ma tylko jedną. Jeżeli jednak kobieta nauczy się postępować z maminsynkiem i radzić sobie w podstawowych problemach, zyskuje partnera uczuciowego, bardzo opiekuńczego i rodzinnego. Może jednak warto podjąć taki wysiłek?

Pierwsze kroki

Podjęłaś decyzję i chcesz walczyć o ukochanego? Przede wszystkim musisz zacząć od zaakceptowania swojej teściowej jako kobiety, która urodziła i wychowała mężczyznę, jakiego pokochałaś. Spróbuj zrozumieć tworzoną przez nich więź, zaakceptuj ją. Pamiętaj, że dla Twojej teściowej ty też jesteś zagrożeniem – możesz odebrać jej syna, na którym bardzo jej zależy. Kluczem do tego, by przestała traktować Cię jak wroga jest zdystansowanie się do tej relacji i zaprzestanie przyjmowania jej zachowań jako kolejnych ataków. Twój mężczyzna doceni, że nie próbujesz z nią rywalizować, jako że obie macie zupełnie odmienne role. Stopniowo wprowadzaj zmiany – tak, by Twój mężczyzna przekonał się, że pewne rzeczy są wprost konieczne do tego, by wasz związek funkcjonował normalnie.

Mimo iż wszystko się w Tobie gotuje, musisz zachować zimną krew. Cokolwiek by się nie działo – nie atakuj matki ukochanego ani nie próbuj jej obrażać. W takiej sytuacji to ty wyjdziesz na „tą złą” która próbuje skłócić go z mamusią. Pamiętaj o tym, by za każdym razem gdy Twój partner dzwoni do matki zamiast do Ciebie zwrócić mu na to uwagę. Często z nim rozmawiaj i tłumacz, że stawia Cię w bardzo niewygodnej sytuacji i sprawia, że czujesz się gorzej – na drugim planie, lekceważona. Przedstaw mu, jak wyglądałoby to w analogicznej sytuacji i zapytaj, jak wówczas by się czuł. Zaakcentuj, że nie chcesz w ten sposób psuć jego relacji, ale że bardzo zależy Ci na tym, by być dla niego równie ważną. Sama zobaczysz, że dzięki dużemu taktowi i cierpliwości Twój mężczyzna wkrótce sam zacznie się dla Ciebie zmieniać.

Podobne wpisy